Nagłówek

Nagłówek

Ruszam ze sklepem

piątek, 23 grudnia 2016

Jemioła

Praca wre, dopinamy wszystko na ostatni guzik.
Pachnie choinka, już ubrana.
Pierniki upieczone.
Prezenty zapakowane, pochowane przed ciekawskimi oczkami naszej córy 
i wszędobylskimi nosami zwierzaków ;-)
Wczoraj kupiłam jeszcze jemiołę i tak mnie natchnęło...
Miało być świątecznie, ale bez Mikołajów, aniołków, choinek.
I jest świąteczny obrazek:


Kochani!
Przed nami najpiękniejsze dni,
spędźmy je z kochanymi osobami,
po prostu będąc razem, ciesząc się wspólnym czasem.
Odrzućcie wszelkie troski - cały rok ciągle czymś się zamartwiamy.
Cieszcie się chwilą!
Spokojnych Świąt!
Magda

środa, 14 grudnia 2016

Dwa komunijne obrazki

Jest ktoś, kto równie wcześnie jak ja myśli o różnych okazjach :-) 
Bo ja zaraz po wakacjach kupuję prezenty na Gwiazdkę
 i w grudniu nie martwię się już, że z czymś nie zdążę.
Boże Narodzenie za chwilkę a zostałam poproszona o namalowanie obrazka na komunię ;-)
Zimą - miła odmiana :-)

Namalowałam dwie akwarele, dosyć duże (jak na mnie), bo mają 30 x 30 cm.
Miał być aniołek z dziewczynką (w stylu Aniołka z Lili)

Po namalowaniu pierwszego ustaliłyśmy drobne zmiany, dziewczynka miała mieć białą sukienkę 
(żeby kojarzyła się z komunią) i wianek, a zamiast kotka z myszką miał być śpiący york.
I powstała druga akwarela:

Przepraszam za jakość, dziś tylko zdjęcie a nie skan :-(

Pozdrawiam Was serdecznie!

 

poniedziałek, 17 października 2016

Zegar i pudełko do pokoju małego chłopczyka

Mało mnie tutaj i nie będę kłamać, że w moim życiu nie wiem, co się dzieje.
Po prostu czasem tak jest, że nie można się przełamać, 
że człowiek chce, bierze ołówek, ale nie może...
Może potrzebowałam impulsu!
Dostałam zdjęcia powstającego właśnie pokoiku małego Szymka, 
z prośbą o zrobienie zegara i pudełka na biurko.
Jedną ze ścian zdobi tapeta z pięknie rozrysowanymi kamieniczkami.
Na zegarze miały również pojawić się kamieniczki w podobnym stylu
oraz ulubiony pies Szymka - Azor.
I księżyc w szlafmycy  ;-)
Wszystko w granatach.
 
Podobnie skrzyneczka: granatowa, z akcentem kamieniczek,
 z Azorem i kotem-przytulasem.



I moje ulubione latarenki :-)

Pozdrawiam Was jesiennie, cieplutko!

sobota, 18 czerwca 2016

Pamiątka Chrztu dla Igusi

Obudził mnie dziś świergot ptaków i słońce...
Uwielbiam te poranki, kiedy z kubkiem kawy spaceruję po ogródku ciesząc widokiem wszystkich nowo kwitnących kwiatów. Albo kiedy mam chwilkę, by usiąść w progu werandy i czuć na sobie promienie słońca. Cieszę się każdym takim momentem.
I spacer piaszczystą drogą z białasami-psiakami. Brakuje nam Michaela :-(
Wracamy, a za furtką już czeka na nas kot i z radością... 
biegnie do miski, bo skoro już wróciłam to na pewno coś do tej miski znów dorzucę ;-)
Oj, takie poranki dobrze mnie nastrajają!

Dziś kolejna pamiątka chrztu, tym razem dla Ingusi:

A w moim sklepiku czeka jeszcze jedna pamiątka chrztu, dla chłopczyka. 
Może ktoś będzie chrzestnym chłopczyka z ciemnymi włoskami? ;-)
Pozdrawiam Was!



poniedziałek, 23 maja 2016

Pamiątka chrztu dla chłopczyka

Pamiętacie Chrzciny Lili ?
Zostałam poproszona o namalowanie bardzo podobnego obrazka tylko dla chłopca. 
Nie lubię powtarzać drugi raz czegoś, co już raz namalowałam, 
ale obrazek na chrzciny miał być taki "i już" ;-)

I tak powstała dosyć duża akwarelka, 
choć zwykle maluję mniejsze formaty.
Mam nadzieję, że się spodoba :-)
 


środa, 11 maja 2016

Pamiątka chrztu dla chłopca


 Maj to miesiąc także Chrzcin.
Jeśli szukacie oryginalnej pamiątki z tej okazji
proponuję taki obrazek, dla chłopczyka :-)
Szczegóły tutaj



Za nami trudny czas,
w ogóle nie miałam weny, nie rysowałam, nic nie wychodziło....
Miesiąc temu pożegnaliśmy się z naszym psiulem, prawie szesnastoletnim Michaelem.
Wiedzieliśmy, że ten dzień nadejdzie, teoretycznie mógł nadejść w każdej chwili
a i tak nas zaskoczył.
Bardzo, bardzo za nim wszyscy tęsknimy :-(
Klucha mieszka w moim gardle, wiem, że kiedyś przejdzie.
Skupiam się na tym, żeby nie myśleć.
Wiem, większość nie rozumie, jak można miesiąc popłakiwać, tęsknić za psem. To tylko pies...
To nie tylko pies, to przyjaciel, mój obrońca, zawsze przy mnie.
Tak mnie nieraz wkurzał swoim szczekaniem "na duchy", a teraz ta cisza jest nieznośna!


wtorek, 22 marca 2016

Może mam szczęście do Rudych ;-)

W moim życiu pierwsza pojawiła się Ruda Sonia, moja ukochana seterka irlandzka.
Kto miał kiedyś setera ten wie, że to wyjątkowe psy!
Gdy po 13 latach nas opuściła, jakiś czas później pojawił się kolejny rudzielec, 
śniady collie, nasz Michael. A potem pręgowany rudzielec kot.
Włosy też przez jakiś czas farbowałam na rudo.
Ale mieć swoje naturalnie rude i do tego piegi!!!! szkoda, że tak nie jest...
No i dwie fajne Rude ;-)
 Justynko pozdrawiam, jeśli czytasz!
A teraz poznałam Kasię i dla niej kolejny Rudzielec:

Może mam jednak szczęście do rudzielców ;-)

poniedziałek, 14 marca 2016

Promyczek Wielkanocny i kolejny poświęcony Andersenowi

Pisałam Wam kiedyś, że nawiązałam współpracę z wydawnictwem "Promyczek"
 i robię ilustracje do wiersza.
Ta współpraca trwa cały czas, co miesiąc powstaje coś nowego. 
Dziś dwie ostatnie ilustracje, do wydania świątecznego:

© by Wydawnictwo „Promyczek”

oraz do następnego numeru:

 © by Wydawnictwo „Promyczek”

Pozdrawiam Was serdecznie i gnam
(do sprzątania, gotowania, prania, prasowania, lekcji ;-)) 

PS. Kota ma się lepiej, na pewno psychicznie, ale decydujące będą wyniki badań...
Z jedzeniem nadal niestety cieniutko, chociaż lubi szyneczkę ;-)

piątek, 4 marca 2016

Pocztówki wielkanocne i troszkę smuteczków o kocie

Zostałam już zagoniona do namalowania pocztówek świątecznych
i nie było rady!
A za oknem na zmianę wiosna i zima, ale mnie się to podoba :-) Ważne, że nie jest zimno.

Wiem, pisałam to już nieraz, ale żyjemy w takim tempie, 
że w kąciku leżą nie przeczytane jeszcze gazety z grudnia. 
W zasadzie wydłuża się lista rzeczy do zrobienia, 
niektóre czekają na realizację z rok 
(może kiedyś uda mi się wybrać zdjęcia do wywołania) :-(

Ostatnio nasz czas zajmuje kota - nie nasza. 
Jej pani zmarła i ją osierociła. Znaleźliśmy jej nowy dom. 
Ale kota tęskni, nie chce jeść, co spowodowało, że niestety wątroba jest w strasznym stanie.
My walczymy o kotę a kota niekoniecznie.
Jeździmy z nią codziennie na kroplówki, kota jest na siłę karmiona, 
ale póki sama nie zainteresuje się miską to niewiele możemy :-(
Jest śliczna, taka drobinka, przytulas, żal patrzeć i nie wiadomo, co zrobić, żeby chciała żyć...
Ciężko...

Miało być dziś o czymś innym, ale to pochłania ostatnio wszystkie moje myśli.
No to chociaż zobaczcie, co namalowałam w międzyczasie.






A Wy już myślicie o Wielkanocy?

środa, 10 lutego 2016

Walentynki tuż, tuż...

Lubicie Walentynki?
Ja lubię tą atmosferę!
Słodkie serduszka i hiacynty w doniczce - uwielbiam! 
I te wszystkie pary na ulicach, nawet jeśli wczoraj były skłócone, dziś starają się jak mogą!
Tylko do kina nie można się dostać w tym dniu...
Odkąd mamy Olinę, walentynki spędzamy raczej we trójkę. 
Kiedyś nasze dziecko będzie chodziło na swoje osobiste randki 
i wówczas oczywiście nie będziemy z nią już spędzać tego dnia. 
Chociaż mężu może chcieć ją pilnować ;-)
Ale póki co staramy się zawsze gdzieś razem wyjść :-)
Na "Greya" w ubiegłym roku jej nie zabraliśmy ;-)
 

To życzę Wam miłych Walentynek :-)


wtorek, 2 lutego 2016

Karnawałowo

Depresyjnie i sennie? chyba nie :-)


Tak jakoś mi się skojarzyło i namalowało - w związku z karnawałem
i kombinowaniem, w co by się tu przebrać ;-)

piątek, 22 stycznia 2016

Jak wygląda Babcia?

No właśnie, jakie są Wasze Babcie?
Dla mojego męża prawdziwa Babunia jest chudziutka. 
A moja babcia była malutka i okrąglutka.
Więc w mojej wyobraźni Babcia jest malutka, okrąglutka i taka miękka do przytulania.

I taką ją pamiętam...
Była najkochańsza! Zawsze mogłam do niej jechać i się wypłakać.
Siadałyśmy w ogrodzie i nie mogłyśmy się nagadać. O wszystkim!
W okresie buntu nastolatkowego była "tym dorosłym", któremu ufałam. 
Oczywiście rad i mądrości zwykle nie słuchałam, 
ale teraz sama je powtarzam mojej zbuntowanej nastolatce...
Z babcią namiętnie grałyśmy w Chińczyka - z nikim innym nie grałam z takimi emocjami!
U babci jadłam latem pierwsze pomidory. I chleb z majonezem! ;-)
Smażyła takie dobre kotlety mielone i do tego marchewkę z groszkiem.
 Uwielbiała żółty kolor.
Nigdy nie nosiła czarnych butów.
Zrobiła mi pierwszą trwałą ;-) 
Kryła mnie przed rodzicami, jak szłam na nocną imprezę ;-) Teraz myślę, że rodzice wiedzieli :-)

Tak jak ja, czekała na naszą Olinę. I nie zdążyła jej zobaczyć. Tylko na zdjęciu.
Umarła. A ja chyba tylko dlatego "jakoś" to przeżyłam, bo była malutka Olinka.

W tym roku minie 12 lat, a ja wciąż, gdy o niej myślę, słyszę jej głos, jak mnie witała.


Tak bardzo za nią tęsknię!

piątek, 8 stycznia 2016

Anioł na WOŚP

Znów próbuje się nas zniechęcić do brania udziału 
w Finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Jednak efekty pracy Owsiaka widać w każdym szpitalu
i uważam, że warto się dołożyć ;-) 
A jeśli ktoś nie chce, to niech nie przeszkadza.

Jak co roku chciałam Was zaprosić do licytacji mojego aniołka na WOŚP. 
 
Zapraszam! 
Link:  aukcja

niedziela, 3 stycznia 2016

Noworocznie

Troszkę boję się nowego roku... Nawet jeszcze nie powiesiłam nowego kalendarza.
Wszystkie złe rzeczy, które nad nami wiszą, miały się zdarzyć w 2015 r.
Łaskawie zostały nam podarowane kolejne dni, ale jednocześnie, cisząc się tymi chwilami,
czekamy na najgorsze...
Z drugiej strony jesteśmy też bliżej tych dobrych rzeczy :-)

2015 rok ... nie był złym rokiem... 
troszkę nami poszarpał, troszkę psuł nam nerwy (kiedy nie mogliśmy wyleczyć naszej Maszy), 
ale jednocześnie stało się coś, co spowodowało, że moje marzenie zaczęło się spełniać 
(dziękuję Aniu!)   :-)

Więc w Nowym Roku, życzę Wam, żeby złe rzeczy Was omijały
i żeby drogi prowadziły Was prosto ku marzeniom. 

Taką piękną kartkę otrzymałam na święta.
Moje pierwsze tegoroczne odkrycie: Gaëlle Boissonnard.
Obejrzyjcie inne prace - zachwycające!