Nagłówek

Nagłówek

Ruszam ze sklepem

środa, 22 stycznia 2014

Miasteczko dla Anety

Kiedyś hucznie obchodziliśmy 18-tki...
Potem każde urodziny były pretekstem do imprezki ;-)
Trzydziestek nie obchodziliśmy zajęci dziećmi, pracą, codzienną gonitwą...
A teraz znów hucznie obchodzimy czterdziestki :-)

Właśnie w przyszłym tygodniu idziemy do naszej koleżanki na urodzinki.
Spytałam, czy chciałaby coś szczególnego.
I tak fajnie mi napisała:
"Musiałam się pozastanawiać ale już wiem :)
Miasto, tylko raczej kamienice niż bloki, w konwencji nieco baśniowej, może powyginane? Z uliczką wybrukowaną, jakąś bramą, drzewem niezbyt wybujałym, taki miejsko-kamienicowy obrazek i koty. Nie takie rzucające się w oczy, ale żeby było ich parę, może w bramie, na dachu, w oknie, za ławeczką?"
Teraz widzę, że zabrakło mi i drzewa i ławeczki, i nawet porządnej bramy, ale może się spodoba?

akwarela, 210 x 210 mm.
 

środa, 15 stycznia 2014

Zima przyszła, śnieg tańczy za oknem

No i przyszła, przysypało ulice, gałęzie drzew - jest cudnie!
Dziś zima jeszcze mnie zachwyca. Bo nie zmarzłam ;-)

akwarelka, 15 x 15 cm.

PS. A moje maltany - mimo iż wykąpane,  na śniegu nie wydają się już takie białe ;-)


sobota, 11 stycznia 2014

Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy 2014


Dziękuję za pomoc w wyborze aniołka, można było głosować tu i na facebooku :-)

To mój mały wkład w Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy,
podziękowanie za sprzęt, który ratuje życie, z którego korzystała także moja Olga ...
Zresztą nikogo chyba nie trzeba przekonywać, nie trzeba nic tłumaczyć.

Gdyby ktoś chciał mojego aniołka - zapraszam na licytację:


Obrazek to niewielka akwarelka 15 x 15 cm, 
w sosnowej, surowej ramce - można ją pokolorować na dowolny kolor ;-)
Pozdrawiam Was gorąco! :-)

niedziela, 5 stycznia 2014

Jak pies z kotem

Wiem coś na ten temat... 
Jestem szczęśliwą posiadaczką 3 psów i kota. Podkreślę: szczęśliwą :-)
Najpierw był Duży - Michael - nasz coliak. 
Do naszego domu trafił, gdy niepodzielnie rządził w nim nasz poprzedni kot-morderca.
Gdy kot zaginął i straciliśmy nadzieję na odnalezienie go, przywiozłam do domu małe rude cudo - naszego Milaka. Dziś nie jest już to takie maleństwo, po odchudzeniu 7 kilo dorodnego kota!
Relacje mają dość złożone: Duży nic sobie nie robi z kota, za to kot go uwielbia! I mimo starć i bitew, które czasem staczali, nic tego nie zmieniło.
Gdy w domu pojawiła się Masza, kot obraził się na nas i zamieszkał w pokoju Olgi ;-) 
Dopiero po miesiącu uznał, że życie musi wrócić do normy i powoli wracało... 
Kot nadal wielbi Michaela, nic sobie nie robi z Maszy, ale z nią sypia ;-)
Za to Masza baaardzo dba o swojego kota, czyści mu uszy, dotrzymuje towarzystwa - razem z Migotką - swą córką ;-) I żeby zamknąć temat: nasz Kot nie odróżnia Maszy od Migotki ani od pojawiającej się u nas czasem jej siostry, czyli drugiej córki Maszy - Białe to Białe.

I gdy ktoś mówi, że psy nie znoszą kotów - tylko się uśmiecham. 
Jasne, że są takie przypadki, ale chyba dużo zależy od właściciela.

A gdy znajomy poprosił mnie, żeby namalować mu psa z kotem 
okazało się to wcale nie takie oczywiste i powstały 3 akwarelki - z życia wzięte ;-)




Przypominam o głosowaniu na aniołka - pomóżcie :-)